Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 4 października 2010

4.

Jesień rozprzestrzeniła się z całym swoim wątpliwym powabem już na dobre. Szary sweter to jedyne, na co było mnie dziś stać. Właściwie, jedyne, co w miarę szybko wypadło z szafy. Nie znoszę takich dni. Na nic nie mam ochoty i jedyne, co sprawia mi przyjemność, to kolejne kubki gorącej herbaty.
\
Właśnie w takie dni należy zatopić się trzy metry pod kocem, ogrzać muzyką i w cudowny sposób zmarnować dzień na lekko senne marzenia o czymś wyjątkowym. Dle mnie, ostatnimi czasy, jest to Paryż, który zawsze omijałam szerokim łukiem, jeżdżąc po Francji. Właściwie, nie mam pojęcia, dlaczego.

Kilka moich prywatnych inspiracji dotyczących tego miejsca:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz