Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 grudnia 2010

Za ostatnią opinię o kolekcji H&M jetem linczowana przez znajomych do dzisiaj, ale zdania nie zmienię. Nie przemawia do mnie i już. Naprawdę, nie wiem, o co tyle hałasu. Ale cóż, gusta są różne i każdy należy szanować.

Te niesamowicie kostruktywne zdania w formie wstępu nie są, Boże broń, usprawiedliwieniem, a raczej próbą zaznaczenia, że wiedzałam, co robię, pisząc te słowa. Co do mnie, powtórzę się stwierdzeniem, że czas umyka mi w zawrotnym tempie, a ja nie mogę złapać oddechu. Tygodnie mijają mi na fanatycznej wręcz nauce pomieszanej z bliskim i jakże romantycznym związkiem z PKP.

Spójrzmy na to innym okiem:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz