Ostatnie dogłębne zapoznanie się z projektami Emilio Pucci skłoniły mnie do ponownego rozpatrzenia hippisowskiego stylu. Zawsze od niego stroniłam, wybierając raczej prostsze formy i nie przykładając wagi do zachowania klimatu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. A na wyobrażenie siebie w falbankach wpadałam w atak śmiechu.
Wczoraj jednak wpadłam na pomysł, że mogłabym włączyć co nieco z hippisowskiego stylu do mojej garderoby. Nie mówię oczywiście o zmianie drastycznej, ale te kolory, desenie i falbanki są na tyle zwiewne i kobiece, że aż mi się zamarzyło, aby się tym zainspirować. Dlatego też stworzyłam trzy (co prawda średnio ambitne) zestawy inspiracji, które trafiają w mój gust i nie są typowo skrajne.
bardzo fajne zestawienia ; ) mi się najbardziej podoba drugie
OdpowiedzUsuń