Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 stycznia 2011

Christopher Bailey, hot or not?

   Korzystając z racji tego, że spóźniłam się na wszystkie możliwe pociągi, nareszcie mam trochę czasu, żeby rozejrzeć się po sieci w poszukiwaniu jakiejkolwiek rzeczy wartej uwagi. Owej rzeczy nie znalazłam, ale wpadłam za to na listę pięćdziesięciu najlepiej ubranych Brytyjczyków opublikowaną przez magazyn "Gentelmen's Quarterly", która nie jest specjalnie zaskakująca (no, może z wyjątkiem tego, że wsadzanie na nią Toma Forda jest lekkim przegięciem i przywłaszczeniem sobie jego jako Brytyjczyka, nie do końca wiadomo z jakich powodów). Jednym z tych niewielu zaskoczeń jest też dla mnie umieszczenie na 33. miejscu Christophera Baileya, mojego idola z wcześniejszego dzieciństwa i niegdysiejszego 'przyszłego męża'.

   Miałam osiem lat, kiedy dołączył do Burberry, więc nie śledziłam jego poczynań od początku, ale jednego jestem pewna- kiedy tylko zobaczyłam, co robi od razu go pokochałam. Był deszczowy poranek, mogłam mieć wtedy około trzynastu lat, otworzyłam zakupiony przez mamę 'Twój Styl' i trafiłam na przeprowadzony z nim wywiad. Nie pamiętam dokładnie, czy uwiódł mnie bezpretensjonalnością, czy też pełnym profesjonalizmem, ale wiem, że zdobył wtedy moje serce. Jakkolwiek o nim nie myśleć, to on postawił Burberry ponownie na nogi, odświeżył styl tej marki, skierował ofertę do osób o odmiennym statusie społecznym niż arystokracja angielska i udowodnił, że młodzi i nowocześni ludzie też mogą czuć się dobrze w tworzonych przez tę firmę ubraniach. Zrobił coś, co zrewolucjonizowało styl marki, nie zatracając przy tym klasyki i mistrzowskiego (moim zdaniem) starego designu. Naprawdę, nie wiem, jak mu się do udało, ale wypada tylko podziwiać.

   Dlatego właśnie zaskoczyło mnie, że osoba, która w 2009 roku dostaje nagrodę dla najlepszego brytyjskiego projektanta roku, staje na, nie oszukujmy się, dość słabym 33. miejscu. Ja wiem, że często szewc bez butów chodzi i czasami zdarza się, że osoba zakotwiczona w branży modowej nie przywiązuje specjalnej uwagi do swojego ubioru, ale Christopher ubiera się- stwierdźmy jasno- bardzo, bardzo dobrze. Kilka zdjęć:





   Pozdrawiam i życzę miłego, spokojnego i zimowego dnia. Idę robić obiad. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz